Dziś na niebie pojawiły sie chmury. Słońca brak, ale jest cieplutko. Ruszamy w drogę do Starego Gradu, gdzie promem dostaniemy się do Splitu. Tam w planach mamy mały rekonesans po starówce i jazda w kierunku wyspy Pag.
Na prom okazuje nam się czekać ok. 45 min, więc wypijamy po kawce w pobliskiej kawiarni. Nowo wybudowane obiekty przy promach sprawiają miłe wrażenie.
W końcu płyniemy. Jak zwykle motocykliści wbijają się jako pierwsi. Prom nabity pojazdami piętrowo... Zostawiamy ciuchy i odpoczywamy na górnym pokładzie. Przed nami 2-godzinna podróż, więc będzie czas na relax i podziwianie widoków. Szkoda tylko, że słonko chowa się co chwila za chmurami...
Ok. godz. 13.30 docieramy do Splitu. Chmury nadal na niebie i jakby coraz ciemniejsze. Robimy rundkę na parking i stołujemy się w restauracji obmyślając plan dalszej eskapady. Spoglądamy także na prognoze pogody, która nie jest obiecująca - spodziewane są obfite opady deszczu na całej trasie naszej dalszej podróży. Krótka narada i postanawiamy zostać w Splicie na noc.
Ze znalezieniem noclegu nie ma problemu, ponieważ podobnie jak w Hvarze tak i tu właściciele sami zaczepiają turystów i proponują swoje apartamenty. Zaczepia nas młody chłopak i już za chwile lądujemy na samej starówce w świetnie przygotowanym mieszkanku.... Jesteśmy przez niego mile przywitani własną Rakiją. Opowiada nam o miasteczku a na planie pokazuje co najlepiej zwiedzić i gdzie dobrze zjeść.
Poniższe zdjęcia przedstawiają widoki z okna naszych pokoi.
Po chwili niebo zasłoniły ciemne chmury i lunął deszcz uniemożliwiając nam zwiedzanie Splitu. Wyczekujemy przerwy w opadach i ruszamy poszwędać się po uliczkach. Wspinamy się także na Bell Tower skąd jest najlepszy punkt do podziwiania panoramy miasta.
Nasze kucyki również nocują na obrzeżach starówki.
Ten dzień nie obfitował w przejechane kilometry, ale przydał się naszym tyłkom dzień odpoczynku. Czas aktywnie spędziliśmy spacerowaniu i zwiedzaniu Splitu.
Wieczorem jak zwykle planujemy trase na kolejny dzień. Stawiamy sobie ambitny plan przejechania ok. 300 km i przejazd trzema wyspami. Myślę, że spokojnie damy radę. Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz